Z IPA-Świnoujście w Niemczech i Holandii

DSC00777DSC01200

Kolejna wycieczka IPA – Świnoujście (w terminie 29.04.2016 – 04.05.2016) zorganizowana przez niezmordowanego Krzysztofa wiedzie aż do Holandii. Przed świtem oglądamy Bardowick, na granicy dawnej Słowiańszczyzny i Germanii, które należy do najstarszych miejscowości północy Niemiec. Po zakończeniu II wojny światowej i wysiedleniu Niemców, w miasteczku umieszczono 5 tys. Polaków – byłych więźniów obozów koncentracyjnych, obozów pracy i jeńców wojennych. Świt zastaje nas  w Luneburgu – „solnym mieście” czasów Hanzy, gdzie spacerujemy po staromiejskich uliczkach do słynnego, zabytkowego portu solnego pod zaporą młyńską. Tutaj sądzono zbrodniarzy obozów zagłady. Wkrótce Bremerhaven czaruje swoim imponującym Klimahaus i skalnym ZOO. Święto latawców zdobi przestrzeń nad groblą niebywałym kolorytem ogromnych, skrzydlatych konstrukcji. Wita nas grupa przyjaciół z IPA Bremerhaven. Jest wesoło i słonecznie. Wspólna fotografia kończy kurtuazyjne rozmowy i wymianę podarunków, wśród których jest słynny likier. Jeszcze Wolfgang prowadzi nasz autokar przez rozległy, dwunastokilometrowy port, opowiadając o mijanych obiektach i już zwiedzamy muzeum niemieckiej żeglugi, prezentujące oryginalną hanzeatycką kogę handlową oraz najnowocześniejszy typ U-boota II wojny światowej, który na szczęście nie zdążył zmienić losów tej wojny. Poprzez Norden pędzimy do hotelu w uroczym Etten-Leur , gdzie van Gogh rozpoczynał swoją karierę malarską. Kolejny dzień. Odwiedzamy cmentarz polskich żołnierzy z grobem gen. Maczka. Składamy im hołd i kwiaty. Następnie wspaniały skansen w Arnhem, gdzie mamy „w pigułce” ważniejsze obiekty całej Holandii. Amsterdam czaruje nas centrum Nemo, zbiorami muzeum morskiego i kamieniczkami odbijającymi się w wodzie kanałów. Rejs stateczkiem z opowieścią po polsku przybliża nam ten najsłynniejszy miejski port świata. Trzeci dzień otwiera przed nami cuda Keukenhof. Ogrody pełne różnobarwnych tulipanów, we wszystkich odcieniach i odmianach, kolorowe, pachnące hiacynty i błękitne cebulice, wreszcie narcyzy. Cuda, prawdziwe cuda kwiaciarstwa, mieniące się w słońcu. Poprzez Hagę prezentującą nam Pałac Sprawiedliwości jedziemy do Rotterdamu. Przepiękny statek spod „rotterdamskiego Manhattanu” zabiera nas w rejs po największym porcie świata. Imponuje nowoczesna architektura miasta, nieprzeliczone suwnice wśród stosów kontenerów i doki stoczni. Rankiem ostatniego dnia, po wspaniałym śniadaniu, spakowani wyruszamy na kolejny etap. Do Świnoujścia jest 900 kilometrów, ale po drodze zajeżdżamy do Fryzji, nad Morze Wattowe i płyniemy na wyspę Texel. Rejs powrotny wpycha nas do Muzeum Morskiego w Den Helder. Oglądamy historyczne wystawy i prezentacje współczesnych piratów, wędrujemy przez okręt podwodny, wiszący nad ziemią, podziwiamy wnętrza dwumasztowego parowca pasażerskiego. Ostatni punkt programu naszej wycieczki -Brema blokuje nas setkami rolko-wrotkarzy spokojnie przemierzających główną ulicę dojazdu do miasta. Wędrujemy wieczorową porą pod wspaniały, bremeński ratusz. imponujący renesansem fasady i 10-metrową figurą rycerza Rolanda. Podziwiamy ogrom katedry św. Piotra ze wspaniałą rozetą i dwiema niebotycznymi wieżami oraz staromiejskie kamieniczki i dom Starej Wagi. Słynną, pełną zabytkowych zaułków uliczką Bottcherstrasse schodzimy ku rzece Weser. Zapada mrok. Nocny przejazd kończymy jak zwykle pełni wrażeń w Świnoujściu. Servo Per Amikeco !!! kol. Leszek Gawliński z Regionu IPA – Świnoujście