Wycieczka IPA do Portu Lotniczego w Goleniowie

Wspólna fotografia

 

We wrześniu tj. 25.09.2015 r. udało nam się zrealizować kolejną zaplanowaną na ten rok wspólną imprezę. Tym razem dzień i godzina były trochę nietypowe – wynikało to ze specyfiki zwiedzanego obiektu, ale jak zwykle grupa zapaleńców nie zawiodła. W samo południe grupa   24 uczestników spotkała się w hali przylotów na lotnisku w Goleniowie. Kolega Michał Mucha, który był organizatorem przywitał nas, wyjaśnił jak bezpiecznie będziemy się poruszać po terenie lotniska i szczegółowo przedstawił plan wycieczki. Wyjaśnił również, że nietypowy dzień i godzina wycieczki podyktowana były specyfiką pracy na lotnisku. Wycieczka mogła się odbyć w porze kiedy nie ma dużego ruchu statków powietrznych na lotnisku.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od wieży kontroli lotów- mózgu lotniska, gdyż tutaj obsługa odpowiada za bezpieczne lądowania i starty. Pracownicy wieży w trakcie naprowadzania samolotów na pas startowy pozostają w stałym kontakcie z pilotami. Przez cały czas monitorują warunki pogodowe oraz sytuację na płycie i otoczeniu lotniska. To w dużej mierze od nich zależy bezpieczeństwo pasażerów.

Kolejnym punktem zwiedzania było Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, do bazy którego droga wiodła przez bramki w specjalnej strefie bezpieczeństwa. Wszyscy uczestnicy zostali poddani kontroli, którą przeszli bez przeszkód. Po dotarciu do bazy LPR przywitał nas kierownik LPR pan Robert Chełminiak, który w bardzo interesujący sposób opowiedział nam o specyfice pracy LPR. Mieliśmy okazję z bliska obejrzeć śmigłowiec przystosowany do transportu chorych i poszkodowanych w wypadkach. Niezaplanowaną częścią zwiedzania LPR było wezwanie śmigłowca na akcję, które z bezpiecznej odległości mogliśmy obserwować . Po ogłoszeniu syreną wezwania załoga LPR-pilot, lekarz i ratownik medyczny muszą w ciągu 3 minut od wezwania wystartować. Załoga będąca w tym dniu na służbie wystartowała po 2 min i 15 sek. Praca załogi LPR jest bardzo stresująca i odpowiedzialna, gdyż to oni muszą dokonywać po przylocie na miejsce wypadku segregacji pacjentów (o ile wcześniej na miejscu zdarzenia nie znaleźli się ratownicy z pogotowia ratunkowego), muszą bezpiecznie przetransportować chorych czy poszkodowanych do szpitala. Z LPR przewiezieni zostaliśmy busem do bazy Lotniskowej Służby Ratowniczo Gaśniczej. Tutaj zachwyciły nas swoim wyglądem dwa ogromne, przystosowane do prowadzenia akcji gaśniczej na lotnisku wozy strażackie – dragony będące na wyposażeniu lotniska i przystosowane do prowadzenia akcji ratunkowych samolotów. Wyposażone są w specjalny sprzęt, za pomocą którego można rozciąć kadłub samolotu aby bezpiecznie ewakuować pasażerów. O pracy strażaków na lotnisku opowiadał pan Andrzej Palczak, który zaprosił nas na kolejną atrakcję tym razem zaplanowaną – pokaz możliwości działek wodno-pianowych będących na wyposażeniu dragonów, które mają zasięg do 85m i strumień 4000 litrów wody na minutę. Mieliśmy również przyjemność zasiąść w kabinie wozu bojowego.

Pełni wrażeń przewiezieni zostaliśmy ponownie do hali przylotów. Zobaczyliśmy sortownię bagażu i specjalistyczny sprzęt do sprawdzania bagażu. Tu oczekiwała na nas kolejna niespodzianka, tym razem zaplanowana przez Michała i kolegów z SG, w tym funkcjonariuszkę SG Karolinę (członkinię IPA) – pirotechnika-sapera, trzecią kobietę w Polsce z tą specjalnością. Zauważono pozostawioną na lotnisku torbę. Podano trzykrotny komunikat, aby zgłosił się właściciel torby, ale bez rezultatu. Torba dalej pozostała niczyja. Do akcji przystąpili pirotechnicy. Wyznaczyli strefę bezpieczeństwa, sprawnie przeprowadzili ewakuację pasażerów i przy pomocy robota zabezpieczyli porzuconą torbę. Torba została prześwietlona i stwierdzono materiały niebezpieczne. Zabezpieczona torba została przetransportowana przez pirotechników w bezpieczne miejsce poza lotniskiem gdzie za pomocą uzbrojonego robota niebezpieczny bagaż został zneutralizowany strumieniem wody pod wysokim ciśnieniem. Pirotechnik Adam ubrany  w specjalny kombinezon sprawdził czy zadanie zostało wykonane.

Wycieczka była bardzo pouczająca i przybliżyła nam pracę tych wszystkich pracowników lotniska, których nie widać gdy korzystamy z nich jako pasażerowie, a których praca jest niebezpieczna      i odpowiedzialna. Bardzo dziękujemy za pokazanie nam lotniska od ”kuchni”. Spotkanie zakończyło wspólne biesiadowanie przy ognisku.

Serdecznie dziękujemy komendantowi placówki SG w Szczecinie p. płk. SG Maciejowi Jędrzejowskiemu oraz kierownikowi Terenowego Zespołu Kontroli Lotniska Szczecin                    p. Ryszardowi Serafinowi za pomoc w zrealizowaniu zamierzenia. Szczególne wyrazy podziękowania składamy Michałowi i jego kolegom pirotechnikom- Karolinie, Michałowi, Sebastianowi, Robertowi, Rafałowi, Łukaszowi i Adamowi , którzy poświęcili nam swój czas            i uchylili rąbka tajemnicy swojej pracy.

Autor   Ewa Dombrowska

Zdjęcia Mirosław Dombrowski